Taxi bagażowe

0
356
Rate this post

Każdy z nas zapewne choć raz korzystał z taxi. Zdarzyło nam się spóźnić na pociąg, samochód odmówił posłuszeństwa czy po prostu, był to jedyny dostępny środek komunikacji. Rzadziej już zapewne dzwoni się po taxi bagażowe, choć rzecz jasna i takie sytuacje w życiu się zdarzają. Jakie najdziwniejsze podmioty taksówkarze mieli okazję przewozić w swoich bagażnikach. ?Urna z prochami!?- bez zastanowienia odpowiedział pierwszy zapytany taksówkarz. Ponoć ów pasażer dzwoniąc na infolinię poprosił o ?duży samochód i ostrożnego kierowcę?. Okazało się, że urna była na tyle szeroka, że ledwo mogła wejść do bagażnika zamówionej taxi. Rozważny kierowca zaś miał uchronić prochy dziadka przed wydostaniem się na zewnątrz – wieko podobno było nieszczelne i mogłoby odpaść przy ostrzejszym zakręcie. „Terrarium z anakondą!” – odpowiedział inny pracownik korporacji taxi bagażowych. On z kolei został poproszony o rozgrzanie samochodu do temperatury 26 stopni, gdyż podobno taka jest najbardziej optymalna dla tego egzotycznego gada. „Kilkanaście par skrzypiec, wiolonczelę, akordeon i puzon” – odrzekł inny Pan – „szkoła muzyczna miała dawać koncert w hospicjum.