Paralotniowa Szkoła

0
597
Rate this post

Zawsze marzyłam by być ptakiem. Latać. Rozpostrzeć skrzydła i unosić się nad ziemią w niczym nieograniczonym locie. Ale jestem człowiekiem, a ludzie jak wiadomo nie latają. Do czasu jednak. Nie latają sami. Najpierw spróbowałam pierwszego w życiu lotu samolotem. Matą awionetką. Na początku byłam przerażona, ale po chwili chciałam więcej. I więcej. Potem miałam okazję poszybować. Przyjaciel jest nauczycielem, trenerem szybownictwa. Zrobił mi cudowny prezent urodzinowy i zabrał w powietrze. Jakie to było dziwne uczucie. maleńka kabina tańcząca na wietrze. Początkowy strach, Potem prosiłam żeby szybowiec nigdy nie opadał. Tak to są niesamowite emocje. Trzeci był skok ze spadochronem. Oczywiście w tandemie z instruktorem, ale tego nie zapomnę do końca życia. Czuć wiatr na twarzy. Żadna machina Cie nie ogranicza. Opadasz w dół. Było cudnie ale czegoś mi brakowało. I wtedy trafiłam na paralotnię. Lot był fantastyczny. Wiatr na twarzy i nie było opadania, a równy lot nad ziemią. Zakochałam się. Wtedy zdecydowałam, że to jest to. Szkoła paralotniowa to  był mój kolejny krok. To było 5 lat temu. Od tamtej pory latam. Sama. Bez ograniczeń.