Oliwka dla dzieci okazuje się być całkiem pomocna dla dorosłych. I to niekoniecznie do stosowania wyłącznie na skórę. Ja jestem posiadaczem kosmetyku: oliwka w żelu Johnson & Johnson. Okazało się, że moja cera nie toleruje go zbyt dobrze, ale nie wyrzucam opakowania. Mam dla niej całkiem sporo innych zastosowań!
Oliwka doskonale nadaje się do zmywania kleju z taśm klejących czy etykiet na słoikach. Nie trzeba już kupować specjalnych preparatów na nalepki. Do tego doskonale smaruje takie urządzenia jak niszczarka, zawiasy drzwi, by nie skrzypiały czy nawet hak od dziecięcej huśtawki. Także moje pędzle do makijażu nie miały się tak dobrze jak teraz. Najpierw traktuję je ciepłą wodą z mydłem, a potem nakładam oliwkę. Stają się one nie tylko czyste, ale także miękkie. Ponadto oliwkę kocha drewno. Nic nie robi lepiej mojemu porysowanemu sztućcami stołowi jak posmarowanie od czasu do czasu oliwką i wypolerowanie. Podobnie postępuję deskami do krojenia czy drewnianymi sztućcami – dzięki temu nie wchłaniają one koloru np. podczas krojenia buraczków.