O czym pamiętać wybierając się na narty?

0
640
Rate this post

Zimowe szaleństwo tuż tuż. Niedługo spakujemy nie tylko narty, ale też deski snowboardowe, sanki i łopaty do zjeżdżania po bardziej łagodnych górkach. Turyści, którzy nie mają gór na co dzień, szczególnie powinni się przygotować do takiego wyjazdu. Co zabrać w góry dla własnego bezpieczeństwa, a co z powodów czysto praktycznych?

Może to zabrzmi dość dramatycznie, ale spakujmy łańcuchy śniegowe – drogi, zwłaszcza bardzo uczęszczane są na bieżąco odśnieżane, ale jak wiadomo, drogowców zawsze coś zaskoczy. Łańcuchy pozwolą na bezpieczny zjazd albo podjazd bez komplikacji po zaśnieżonej drodze. Jeśli już jesteśmy przy kwestiach bezpieczeństwa, to przydadzą się też koce, kable, które pozwolą na podładowanie akumulatora, jeśli się rozładuje, gps z aktualnymi mapami, latarka i flara – zimą w górach nie ma żartów, więc lepiej dmuchać na zimne.

W góry spakować trzeba też ciepłą odzież i sporo takiej na zmianę – pogoda bywa zmienna, łatwo też się przemoczyć. Preferowane oczywiście ciepłe narciarskie kurtki i wysokie buty, do tego narciarski kombinezon, czapki, szaliki i rękawiczki. W górach wcale nie tak trudno o odmrożenia, nawet, jeśli lepimy bałwana zaraz przy schronisku.

Gdzieś musimy również upchać cały sprzęt sportowy – najpraktyczniejsze okażą się bagażniki na narty typu uchwytowego lub box. Ten drugiego typu jest o wiele droższy, ale lepszy – ochroni sprzęt przed warunkami atmosferycznymi, a oprócz nart zmieszczą się tam również inne narciarskie akcesoria, których nie zmieścimy do bagażnika.

Na każdą wyprawę, również zimową, dobrze będzie zabrać apteczkę pierwszej pomocy, oprócz tej, którą będziemy mieli w samochodzie. Powinny się w niej znaleźć podstawowe środki opatrunkowe, woda utleniona i środek na odmrożenia – nigdy nic nie wiadomo.

W góry trzeba zabrać również dobry humor, który pozwoli na rozgrzanie się, zwłaszcza, podczas szczególnie chłodnych dni i wieczorów przy kominku, czy też w hotelowym pokoju. Wszak nie każdy jest tak wielkim miłośnikiem mrozu i wszędobylskiego śniegu.